Nie wydaje mi się, żeby to była jego matka, ale prawdopodobnie macocha. Wygląda bardzo młodo. W filmach tego gatunku lubię słuchać dialogów bohaterów, podobała mi się scena pod prysznicem, kiedy po prostu wszedł. Z faktu, że nie było żadnego zażenowania, możemy założyć, że to nie pierwszy raz, kiedy robią to, gdy jej ojca nie ma w domu.
To jest dopiero przystojna gosposia, z idealną figurą, a nie jak baba z wiadrem i szmatą. Ja też bym coś chciał, gdyby taka piękna kobieta sprzątała nago. Chociaż nie każdy mężczyzna miałby odwagę uganiać się za taką łysą. Szef miał takiego dużego kutasa, ale ta gosposia sobie z nim poradziła, najpierw go umyła, a potem wypolerowała. I robiła to dobrze.
Tamtejsi Murzyni po prostu rozkwitali, kiedy się do tego zabierali. W ogóle, bez żadnej ceremonii tak mocno wpychać we wszystkie otwory takie wielkie śruby w tłumie - to jest trudne. To jest to, co rozumiem, specyficzne szlifowanie wszystkich otworów.